Pikieta ZNP w czasie obrad rządu
14 maja 2015
19 maja o godz. 11.00 spotkamy się przed Kancelarią Premiera. Będą, jak poprzednio, balony z hasłem „Joanna robi nas w balona”. Jeśli będzie taka konieczność, będziemy się przypominać rządowi nawet co miesiąc. Lekceważeni nauczyciele wracają na ulice Warszawy! – mówił prezes ZNP na konferencji prasowej 14 maja.
Taki jest efekt braku reakcji ministerstwa edukacji na postulaty ZNP, jakie związkowcy wręczyli minister edukacji podczas 22-tysięcznej manifestacji, która odbyła się w Warszawie 18 kwietnia.
– Miesiąc po tym wydarzeniu przyjdziemy przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, by wyrazić swoje niezadowolenie i przypomnieć nasze postulaty – mówił prezes Sławomir Broniarz.
18 kwietnia przedstawiciele ZNP złożyli na ręce minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej petycję wzywającą szefową MEN do podjęcia rzeczywistego dialogu ze Związkiem w sprawach dotyczących:
– zwiększenia nakładów na edukację,
– poszanowania zawodu nauczyciela,
– podwyżek wynagrodzeń nauczycieli,
– zahamowania likwidacji szkół i placówek oświatowych,
– zaprzestania łamania prawa przez samorządy,
– wzmocnienia roli nadzoru pedagogicznego.
– Na nasze postulaty minister nie odpowiada. Komentarze w mediach nie są odpowiedzią na nasze postulaty. Nie akceptujemy prowadzenia dialogu społecznego przed kamerami. Jesteśmy poważnym partnerem społecznym i takiego traktowania oczekujemy od „pierwszego nauczyciela” – twierdzi szef Związku.
To właśnie brak woli prowadzenia negocjacji ze strony minister edukacji oraz lekceważenie środowiska oświatowego i jego problemów sprawia, że nauczyciele z całej Polski po raz kolejny wyjdą na ulice Warszawy. Zdaniem prezesa ZNP, minister edukacji stała się poważnym problemem edukacji.