Związek Nauczycielstwa Polskiego
Zarząd Oddziału Warszawa Rembertów

Prawo zmusi nauczycieli do doskonalenia zawodowego

15 lutego 2018

 

Większość nauczycieli sie nie dokształca, a wiedza przekazywana przez uczelnie pedagogiczne nie przystaje do rzeczywistości – mówiła minister Anna Zalewska. Skuteczną receptą na to ma być ustawowy obowiązek dokształcania, który w Karcie Nauczyciela pojawi się 1 września 2018 r.

– Z badań wynika jednoznacznie, że ponad 60 proc. nauczycieli dyplomowanych po prostu się nie uczy – mówiła podczas poniedziałkowego spotkania z samorządowcami i pracownikami oświaty minister Anna Zalewska. Jej zdaniem rozwiązaniem tego problemu będzie ustawowy obowiązek doskonalenia. – Budujemy cały system, doskonalenia nauczycieli. My go nie mamy, nie mamy m.in. doradztwa metodycznego – podkreślała minister. Dodała, że za zmianami nie nadążają również uczelnie pedagogiczne, które nie zauważyły, że: „w ciągu dwu lat w każdej placówce oświatowej będzie szerokopasmowy Internet”.

Doskonalenie jednym z podstawowych obowiązków Nowy obowiązek do Karty Nauczyciela wprowadzi ustawa o finansowaniu zadań oświatowych – od 1 września 2018 r. każdy nauczyciel będzie miał obowiązek: doskonalić się zawodowo, zgodnie z potrzebami szkoły.  Dyrektorzy szkół będą musieli składać coroczne sprawozdania z realizacji obowiązku doskonalenia nauczycieli, mają w tym zakresie współpracować z rodzicami.  Nowy przepis znajdzie się w art. 6 KN, co oznacza, że nieszkolący się nauczyciel będzie mógł za to odpowiadać dyscyplinarnie.  Według resortu edukacji zmiana zmotywuje nauczycieli, a szkoły lepiej będą odpowiadać wyzwaniom współczesności. Lepiej działać mają też podmioty zajmujące się kształceniem pedagogów. – Nie będzie można uczyć nauczyciela, jeśli nie będzie akredytacji. To jest trudna akredytacja, w dodatku można ją odebrać – podkreślała szefowa resortu edukacji.  Motywacja skuteczniejsza niż przymus prawny – Zdecydowanie wolę taki system doskonalenia nauczycieli, który jest oparty na zachętach i nagradzaniu za efekty, czyli postępy uczniów, a nie na przymusie prawnym. – komentuje dr Danuta Elsner, konsultantką ds. zarządzania oświatą, była dyrektorką Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego w Katowicach – Trudno nie zgodzić się z minister edukacji, że nauczyciele powinni doskonalić kwalifikacje zawodowe, ponieważ zmienia się świat – mało którego zawodu to dzisiaj nie dotyczy. Jednak zapisanie w ustawie obowiązku doskonalenia może wywołać szereg działań pozornych – dodaje.  Ekspertka nie zgadza się też ze stwierdzeniem, że w Polsce nie istnieje system doradztwa metodycznego, podkreślając, że funkcjonuje on od dziesięcioleci. Jego ulepszenie powinno – jej zdaniem – zacząć się od zdefiniowania, czym jest doskonalenie nauczycieli. – Rozstrzygnięcia wymaga, czy chodzi tu tylko o różne przedsięwzięcia szkoleniowe kończące się wydaniem dokumentu potwierdzające uczestnictwo, czy też samokształcenie, udział w projektach, innowacjach, badaniach oświatowych, dzielenie się doświadczeniami w środowisku zawodowym, co skutkuje gromadzeniem dorobku zawodowego, a nie zaświadczeń – podkreśla dr Elsner.  Pośpiech niewskazany Jej zdaniem, przygotowując reformę, resort powinien zastanowić się, kto ma być beneficjentem podejmowanych działań: : nauczyciele czy uczniowie. Wprowadzenie obowiązku doskonalenia zawodowego wcale nie musi się bowiem przełożyć na lepsze wyniki uczniów.  – O tym przesądza wiele zmiennych, m. in. założenia leżące u podstaw systemu doskonalenia nauczycieli, wybrany model efektywności, cele, formy, metody, wykładowcy oraz warunki  – zwłaszcza w szkole –  które sprzyjają zastosowaniu opanowanej wiedzy i nabytych umiejętności w praktyce w taki sposób, aby zyskiwali na tym uczniowie – podkreśla dr Elsner –  Reforma systemu doskonalenia nauczycieli – jak każda zmiana wyższego rzędu – jest procesem złożonym, dynamicznym, nieprzewidywalnym, niedookreślonym i czasochłonnym. Zaczynanie jej od wprowadzenia obowiązku prawnego świadczy o pośpiechu i niezrozumieniu tego procesu, co może przynieść negatywne skutki. Diabeł bowiem tkwi w szczegółach.